Jesień to czas, kiedy coraz chętniej szukamy ciepła i spokoju we własnych czterech ścianach, otuleni miękkim kocem i zapachem świec. To także idealny moment, by odświeżyć wnętrza i nadać im przytulny charakter – bez remontu i wielkich zmian, a z pomocą kilku prostych dodatków. Jak sprawić, by nasze domy skutecznie umilały długie jesienne wieczory?
Jesienne aranżacje wnętrz to przede wszystkim gra tkanin i kolorów. Gdy temperatura spada, a wieczory zaczynają się dłużyć, miękkie dodatki są już nie tylko ozdobą, ale i tym, co koi zmysły. W końcu w tym czasie wnętrza powinny otulać, wyciszać i sprzyjać relaksowi.
– W przypadku tekstyliów świetnym rozwiązaniem jest łączenie różnych struktur tekstyliów: gładkie polarowe koce, pledy z grubym splotem, tkaniny z futrzanymi akcentami, a także dzianina i miękka wełna. To one budują atmosferę ciepła, nawet jeśli za oknem jest szaro – komentuje dekoratorka związana z marką KiK. – Często wystarczy nawet wymiana kilku poduszek, aby salon zyskał zupełnie nowy charakter. W ich przypadku polecam dla urozmaicenia zestawiać większe i mniejsze rozmiary – dodaje.
Nie bójmy się też kolorów – jesień kocha barwy natury. Odcienie beżu, karmelu, miodu, oliwkowej zieleni czy zgaszonej czerwieni sprawią, że pomieszczenie stanie się przytulne, ale nadal eleganckie. Dobrym pomysłem jest zestawianie różnych tonów jednej barwy – dzięki temu wnętrze będzie jeszcze bardziej harmonijne.
Światło, które tworzy nastrój – świece i lampiony
Jesienią światło staje się jednym z najważniejszych elementów aranżacji. Gdy słońce zaczyna zachodzić coraz wcześniej, to właśnie ciepłe świece, lampiony i lampki sprawiają, że ten czas staje się wyjątkowy.
– Miękkie, rozproszone światło świec ma w sobie coś terapeutycznego. Gdy zapalimy je wieczorem, wnętrze natychmiast się zmienia – robi się przytulne i bardziej domowe – komentuje ekspertka.
– Aby stworzyć ciekawszy efekt, możemy połączyć różne rozmiary i kształty świec. Co więcej, warto ustawić świece w grupach po kilka – na stole, parapecie lub w kącie pokoju, by uzyskać wrażenie delikatnego, migoczącego światła. Nie bójmy się wyjść ze świecami poza salon – zapalmy je też w łazience czy sypialni. To prosty rytuał, który pozwala zatrzymać się i odetchnąć, a nawet zamienić zwykły wieczór w domowe spa – dodaje.
Dobrym wyborem są świece aromatyczne. Te o zapachu cynamonu, bursztynu, jabłka czy drzewa sandałowego to klasyczne wybory na okres jesienny. Nie tylko rozświetlają przestrzeń, ale też przywołują przyjemne skojarzenia budując nastrój spokoju i relaksu. Jeśli chodzi o kolory, w tym sezonie królują świece w odcieniach miodu, wanilii i bursztynu. Nie zapominajmy też o efektownych świecznikach. Możemy przebierać tutaj w wielu kształtach i stylach, dzięki czemu łatwiej jest dopasować je do charakteru wnętrza. Doskonałym uzupełnieniem aranżacji będą też szklane osłonki potęgujące blask płomienia albo większe lampiony, które dodają ciepła i klimatu.
Sezonowe detale w roli głównej
Jesienne dekoracje to nie tylko tkaniny i światło, ale też drobiazgi, które wprowadzają sezonowy nastrój. Możemy wykorzystać to, co oferuje natura: suszone trawy, wrzosy, małe dynie czy gałązki eukaliptusa. Te naturalne elementy można umieścić w wiklinowych koszach, czy szklanych naczyniach, tworząc kompozycje idealne do salonu i jadalni.
– Jesień to sezon, w którym stawia się na przytulność i prostotę. Nie trzeba jednak zmieniać całego wystroju – wystarczy kilka akcentów, które wprowadzą ciepło. Możemy na przykład zmienić zasłony na nieco grubsze oraz w jesiennej barwie odpowiadającej naszym wnętrzom np. w odcieniach beżu, ziemi, oliwki lub ciepłej cegły. Całość możemy uzupełnić o drobne ceramiczne dodatki, jak wazony czy figurki albo elementy z drewna. Stawiajmy na naturalne tworzywa. Poza drewnem może to być wiklina czy len – one nigdy nie wychodzą z mody i doskonale wpisują się w klimat – podpowiada specjalistka KiK.
Jesień to najlepszy moment, by zwolnić tempo i odnaleźć przyjemność w codzienności. Wystarczy kilka dobrze dobranych dodatków, by stworzyć wnętrze, do którego chce się wracać.